Od wtorku 27 czerwca Francja żyje jednym tematem. Są to zamieszki, do których dochodzi na tle zabójstwa 17-letniego Nahela M. Młody kierowca został postrzelony przez policjanta w czasie kontroli. Postrzelenie nastolatka z rodziny marokańsko-algierskiej wywołało oburzenie wśród innych osób z doświadczeniem migranckim. Prezydent Francji Emmanuel Macron poinformował, że jedna trzecia protestujących to osoby młode lub bardzo młode. Według niego platformy społecznościowe służą do nawoływania nastolatków do wandalizmu i przemocy. Macron zaapelował do rodzin o odpowiedzialność i powstrzymywanie dzieci i młodzieży przed wychodzeniem z domów. Głos zabrała też babcia zmarłego. Kobieta wezwała do zaprzestania zamieszek, które wstrząsają francuskimi przedmieściami od momentu śmierci jej wnuka.
Źródło: PAP
Protesty powoli słabną, co nie oznacza, że możemy zapomnieć o temacie, zwłaszcza że odbił się szerokim echem w całej Europie, również w Polsce. Zauważyliśmy, że użytkownicy mediów społecznościowych nagłaśniają temat formułując przy tym zaskakujące wnioski. Ich zdaniem nieustające przyjmowanie migrantów i uchodźców w Europie nie niesie ze sobą żadnych pozytywów, a jedynie doprowadza do sytuacji, w której tracimy kontrolę nad migrantami i dopuszczamy do szerzenia się przemocy. Jako organizacja, która śledzi ruchy migracyjne w Polsce i Europie chcemy odpowiedzieć na pytanie, czy to że we Francji mieszkają przedstawiciele wielu różnych kultur jest prawdziwą przyczyną starć i zamieszek w tym kraju. I czy to obecność wielu kultur w jednym kraju powoduje, że poziom przemocy rośnie.
Zacznijmy od tego, że w XX wieku Francja doświadczyła dwóch okresów wzmożonej imigracji. Pierwszy z nich objął lata 20. i 30. Kolejny miał miejsce w latach 1956-1973, co wiązało się z koniecznością odbudowy państwa po wojnie i rozwojem przemysłu. Osoby przybywające do Francji w tamtym okresie były postrzegane przez władze przede wszystkim jako siła robocza, a nie jako nowi mieszkańcy i potencjalni obywatele. Przyczyniło się to co prawda do uprzemysłowienia i rozwoju gospodarczego kraju, ale kwestia polityki migracyjnej na dobre zaistniała we francuskim dyskursie politycznym dopiero w latach 80. Co za tym idzie, migranci z lat 56-73, ich dzieci, a często nawet wnuki nie są zintegrowane ze społeczeństwem francuskim. Niektóre z nich idąc do szkoły w ogóle nie mówią po francusku. Brak sprecyzowanego modelu integracyjnego we Francji przyczynia się do tworzenia podziałów wśród migrantów oraz między nimi a resztą społeczeństwa. Prowadzi to do gettoizacji. Ona z kolei powoduje wykluczenie społeczne całych zbiorowości i ograniczenie możliwości rozwoju. W konsekwencji rośnie poziom przestępczości i przemocy. Sytuacja, która obecnie ma miejsce we Francji, nie wynika z obecności osób, które od lat przyjeżdżają do kraju w poszukiwaniu godnego miejsca do życia dla siebie i swoich rodzin. Przestępczość, w tym też obecne protesty, wynikają z braku zaangażowania władz francuskich w proces integracji społeczności migranckiej ze społeczeństwem przyjmującym. Jest to oczywiście duże wyzwanie, którego z pewnością nie ułatwia znaczne zróżnicowanie kulturowe francuskich migrantów. Integracja, choć wymaga wieloletniego wdrażania nowych rozwiązań systemowych, jest jednak konieczna, korzystna i co najważniejsze możliwa, co pokazują przykłady wielu europejskich państw, które radzą sobie z tym zadaniem bardzo dobrze.
Ravina Shamdasani, rzeczniczka OHCHR, podczas jednej z konferencji prasowych ONZ powiedziała, że nadszedł czas, aby Francja poważnie zajęła się głęboko zakorzenionymi problemami rasizmu i dyskryminacji rasowej wśród organów ścigania. Profesor Joanna Nowicka z Uniwersytetu CY Cergy Paris w Cergy-Pontoise podkreśla z kolei, że zachowanie policji wynika przede wszystkim z wyższej przestępczości w niektórych społecznościach, a więc jest objawem głębszych problemów systemowych. Rasizm może się wydawać zjawiskiem prostszym do zrozumienia i zwalczania. Łatwo więc ulec pokusie uznania go za główne źródło problemu i odłożenia na później skomplikowanych i kosztownych reform, których efekty będą widoczne za co najmniej kilka lat. To jednak tylko ta droga jest w stanie przyczynić się do rozwiązania problemów występujących w społecznościach imigranckich.
Źródła: PAP, Rzeczpospolita, “Francja wobec wybranych wyzwań związanych z kryzysem migracyjnym w Europie” Pietrzkiewicz J., Raport o stanie świata.
Zdjęcie: PAP