W marcu bieżącego roku przedstawiciele Instytutu Praw Migrantów mieli przyjemność porozmawiać z Panią Tatsianą Andrushko, pełnomocniczką do spraw mieszkańców Wrocławia pochodzenia białoruskiego. Pani Tatsiana została powołana na stanowisko pełnomocnika prezydenta Wrocławia ds. Mieszkańców Pochodzenia Białoruskiego w połowie września 2020 roku. Dowiedzą się Państwo z poniższego wywiadu o poszczególnych obowiązkach pełnomocnika w odniesieniu do zarządzenia prezydenta w tej sprawie i o tym czego Pani pełnomocniczka zrobić nie może i dlaczego.
IPM: Pełnomocnik prezydenta miasta, nawet tak dużego jak Wrocław nie może zrobić zbyt wiele poza granicami miasta. Czy zwracają się do Pani osoby, którym z powodu ich miejsca zamieszkania nie może Pani pomóc? Jeżeli tak, to proszę przedstawić przykład takiej osoby, i z jakim pytaniem ta osoba się zwróciła?
Tatsiana Andrushko: Ludzie zwracają się do mnie nawet będąc na Białorusi. Generalnie ci, którzy by chcieli przeprowadzić się do Wrocławia lub są już we Wrocławiu od niedawna. Czasami są to nie tylko Białorusini, ale również repatrianci np. z Kazachstanu, mieszkańcy pochodzenia ukraińskiego, etc. Pytania, z którymi się zwracają ludzie, są bardzo różne. Czasami te prośby sięgają powyżej naszych możliwości jako miasta. Często to są kwestie poziomu ministerstw, związane z uznawaniem dyplomów zagranicznych lub wsparciem biznesu, albo również drobniejsze kwestie, które są w zakresie obowiązków poszczególnych służb miejskich. Taki rozrzut tematów mnie nie dziwi, ponieważ obcokrajowcy potrzebują czasu, żeby zorientować się w strukturach zarządzania w nowym kraju. Dzięki takim pytaniom także ja sama dowiaduję się nowych rzeczy.
IPM: Każdy organ powinien mieć aparat pomocniczy w postaci urzędników. Zgodnie z Zarządzeniem Prezydenta pomagać Pani powinno być Biuro Współpracy z Zagranicą Urzędu Miasta Wrocławia. Jak wygląda pomoc z ich strony?
Tatsiana Andrushko: Niewątpliwie, musimy działać wspólnie aby nasza praca była jak najskuteczniejsza. Biuro Współpracy z Zagranicą Urzędu Miasta Wrocławia wykonuje dużo zadań i obejmuje kwestie wszystkich obcokrajowców bez względu na ich pochodzenie. Jednak mamy pewien podział obowiązków, np. Biuro Współpracy z Zagranicą jest odpowiedzialne za rozwój kontaktów zagranicznych, protokół dyplomatyczny, współpracę z miastami partnerskimi. Utrzymanie takich kontaktów jest realizowane poprzez organizację wspólnych projektów z partnerami zagranicznymi. Biuro również współpracuje z organizacjami, które przedstawiają interesy mniejszości we Wrocławiu.
IPM: Jak Pani czuje się instytucjonalnie w działaniach na rzecz Białorusinów? Nie może Pani obecnie polegać na Ambasadzie czy Konsulatach Zawodowych, Konsulaty Honorowe są dwa, w Katowicach i Olsztynie, ale żaden z nich swoim zasięgiem nie obejmuje Dolnego Śląska. Zgodnie z prawem polskim na Dolnym Śląsku nie ma białoruskiej mniejszości narodowej, więc nie może liczyć też Pani na pomoc Polskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Tatsiana Andrushko: Tak, niestety, jestem sama na Dolnym Śląsku w porównaniu do np. mniejszości ukraińskiej. Moje zasoby to głównie wsparcie Urzędu Miasta oraz oddolne inicjatywy samych białorusinów. Ambasada i Konsulaty zajmują się sprawami dokumentów białoruskich, np. przy utracie ważności dokumentów, można je przedłużyć za pomocą ww. instytucji, lub wystawić upoważnienie dla bliskiej osoby, która została na Białorusi. Sprawy, związane z osiedleniem w Polsce są poza kompetencją białoruskich placówek MSZ. Wiem też, że Białorusini nie są zawsze chętni do kontaktów z Ambasadą lub Konsulatem. Generalnie, nie jesteśmy przyzwyczajeni do kontaktów z urzędami, wolimy pytać po znajomych, chociaż nie zawsze to oznacza kompetentną odpowiedź.
IPM: W Zarządzeniu prezydenta mowa jest o wsparciu dla tych obywateli Białorusi, którzy wyrazili zamiar osiedlenia się i pracy na terenie Wrocławia. Czy Pełnomocnik został wyznaczony do reprezentowania konkretnej grupy obywateli Białorusi, czy nie ma to większego znaczenia?
Tatsiana Andrushko: Jak już wspominałam, nie odmawiam nikomu w pomocy, jeśli jestem w stanie ją udzielić. Przy konsultacji nie sprawdzamy meldunku petenta lub innych dokumentów, które by potwierdzały jego przynależność do Wrocławia. Zdaję sobie sprawę, że mogą być to osoby z całego województwa. Ale tym lepiej. Uważam, że na Dolnym Śląsku jest wiele wspaniałych miejsc do życia, i nie wszystkim może odpowiadać tempo oraz warunki dużego miasta.
IPM: Część migrantów Białoruskich chciałoby w pełnomocniku widzieć kogoś na kształt przedstawiciela władz na wychodźstwie, niemal konsula społeczności przeciwnej obecnemu reżimowi politycznemu Białorusi, w zarządzeniu nie ma o tym słowa. Czy Pełnomocnik podziela takie spojrzenie na swoją funkcję czy może widzi ją inaczej?
Tatsiana Andrushko: Tak się stało, że dorastałam, obserwując rozwój białoruskiego protestu. Ta historia ma wiele lat i przyjmowała różne formy. Zawsze było wiele osób, które były bardzo chętne do udzielania pomocy i były bardzo ambitne. Moim skromnym zdaniem, taki zapał mógł też przeszkadzać i dzielić ludzi. Rada Koordynacyjna, która powstała w wygnaniu, zrzesza bardzo kompetentnych i rozsądnych członków, którzy już byli w polityce i mają bogate doświadczenie w administracji państwowej. Rok 2020 dla Białorusi można nazwać rokiem duchu zespołu, kiedy pojedyncze podwórka łączyły się w ulice, a potem dzielnice i pomagały sobie nawzajem. Bardzo chcę, żeby taka tendencja została w przyszłości. Jednocześnie uważam, że warto wstrzymywać osobiste ambicje na rzecz wspólnego sukcesu. Warto kierować energię i pomóc tam, gdzie one przetwarzają się na efekt.
IPM: Poradnictwo, nauka języka czy współpraca międzykulturowa, to jest jasno wymienione w Zarządzeniu prezydenta. Jak do tej pory a jak w przyszłości widzi pani Pełnomocnik swoją pracę w tym zakresie?
Tatsiana Andrushko: Mimo obecnej sytuacji na Białorusi i kryzysu dyplomatycznych relacji z Polską, wierzę, że możemy zrobić wiele dobrych rzeczy dla wymiany kulturalnej, biznesowej, turystycznej, edukacyjnej. Na poziomie międzyludzkim Polacy i Białorusini zawsze dobrze dogadywali się między sobą i zawsze chcieli współpracować. Doświadczyłam tego od razu, jak przeprowadziłam się do Polski: zarówno Polacy, jak i Białorusini prosili mnie wielokrotnie pomóc w nawiązaniu dwustronnych kontaktów. Tak było przed 2020 i tak będzie w przyszłości. Postaram się zrobić wszystko, żeby projekty międzynarodowe się rozwijały i wzbogacały nasz obraz świata.